Miło nam Państwu zakomunikować, że w naszym sklepie uruchomiliśmy właśnie przedsprzedaż Fałszywej pandemii. Maski cz.3; Wysyłkę rozpoczniemy 18 marca.
Ze wstępu dr. Mariusza Błochowiaka
Maseczki ani nie chronią przed zakażeniem się wirusem grypy czy koronawirusem, ani nie redukują ryzyka zakażenia się tymi wirusami układu oddechowego. Nie ma też znaczenia, czy używamy maseczek własnej roboty, czyli tzw. materiałowych (społecznościowych), chirurgicznych czy typu N95. Nie ma między nimi żadnej różnicy w kwestii ochrony czy redukcji ryzyka zakażenia się wspomnianymi wirusami. Takie są jednoznaczne wnioski ze wszystkich randomizowanych kontrolowanych badań klinicznych, które uznawane są w medycynie za najbardziej wiarygodne, za „złoty standard” badań klinicznych:
[…] jeśli uwzględniasz odpowiednie randomizowane kontrolowane badania ze zweryfikowanymi wynikami, to wszystkie jednoznacznie stwierdzają […], że nie ma statystycznych dowodów korzyści pod względem redukcji ryzyka zarażenia wirusową chorobą górnych dróg oddechowych. One wszystkie mówią to samo. Nie musisz sięgać po jakieś jedno nadzwyczajne badanie, które jest wyjątkowo dobre i mówi to, co inne przemilczają.
„[…] Chociaż badania mechanistyczne potwierdzają potencjalny wpływ higieny rąk czy noszenia masek, to jednak dowody pochodzące z czternastu randomizowanych kontrolowanych badań tych środków (higiena rąk oraz noszenie masek) nie potwierdziły istotnego wpływu na transmisję laboratoryjnie potwierdzonej grypy. Podobnie znaleźliśmy ograniczone dowody skuteczności wzmożonej higieny rąk oraz sprzątania otoczenia”. Zatem tutaj mamy najnowsze randomizowane kontrolowane badanie, z którego wynika, że nie ma znaczenia, czy odkażamy powierzchnie i myjemy ręce i że maski nie chronią. Zasadniczo to badanie potwierdza to, co głosi nauka. Taki jest aktualny stan badań (prof. Denis Rancourt).
Zachęcamy do zapoznania się z całą ofertą naszego sklepu, którą znajdziecie Państwo TUTAJ
Maseczki ani nie chronią przed zakażeniem się wirusem grypy czy koronawirusem, ani nie redukują ryzyka zakażenia się tymi wirusami układu oddechowego. Nie ma też znaczenia, czy używamy maseczek własnej roboty, czyli tzw. materiałowych (społecznościowych), chirurgicznych czy typu N95. Nie ma między nimi żadnej różnicy w kwestii ochrony czy redukcji ryzyka zakażenia się wspomnianymi wirusami. Takie są jednoznaczne wnioski ze wszystkich randomizowanych kontrolowanych badań klinicznych, które uznawane są w medycynie za najbardziej wiarygodne, za „złoty standard” badań klinicznych:
[…] jeśli uwzględniasz odpowiednie randomizowane kontrolowane badania ze zweryfikowanymi wynikami, to wszystkie jednoznacznie stwierdzają […], że nie ma statystycznych dowodów korzyści pod względem redukcji ryzyka zarażenia wirusową chorobą górnych dróg oddechowych. One wszystkie mówią to samo. Nie musisz sięgać po jakieś jedno nadzwyczajne badanie, które jest wyjątkowo dobre i mówi to, co inne przemilczają.
„[…] Chociaż badania mechanistyczne potwierdzają potencjalny wpływ higieny rąk czy noszenia masek, to jednak dowody pochodzące z czternastu randomizowanych kontrolowanych badań tych środków (higiena rąk oraz noszenie masek) nie potwierdziły istotnego wpływu na transmisję laboratoryjnie potwierdzonej grypy. Podobnie znaleźliśmy ograniczone dowody skuteczności wzmożonej higieny rąk oraz sprzątania otoczenia”. Zatem tutaj mamy najnowsze randomizowane kontrolowane badanie, z którego wynika, że nie ma znaczenia, czy odkażamy powierzchnie i myjemy ręce i że maski nie chronią. Zasadniczo to badanie potwierdza to, co głosi nauka. Taki jest aktualny stan badań (prof. Denis Rancourt).
W nowościach dwie publikacje Pawła Skuteckiego i kolejna książka Abpa Jana Pawła Lengi.